Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi acek z miasteczka Rzeszow. Mam przejechane 49670.15 kilometrów w tym 18.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.45 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 302178 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy acek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2011

Dystans całkowity:991.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:62:37
Średnia prędkość:15.84 km/h
Maksymalna prędkość:57.68 km/h
Suma podjazdów:5700 m
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:61.99 km i 3h 54m
Więcej statystyk
  • DST 65.65km
  • Czas 08:27
  • VAVG 7.77km/h
  • VMAX 40.72km/h
  • Podjazdy 1372m
  • Sprzęt GIANT REIGN 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

pieszo z rowerem

Niedziela, 14 sierpnia 2011 · dodano: 14.08.2011 | Komentarze 1

pierwszy dzień w Komańczy jedziemy z Miciem i Rafalem wyjazd z Rzeszowa o 7 docieramy na godzinę 9 meldujemy się w PTTK idziemy do sklepu po prowiant i jazda na rower niestety wyjeżdżamy dość późno bo ok godziny 12 plan byl prosty Tokarnia najpierw jedziemy asfaltem na Dołżycę a potem na szlak graniczny niestety jadać prosto nie dało się jechać bo było dość pokaźne błoto bo jak zawsze wycinka wiec wracamy się lekko i przez las pod gore docieramy do szlaku granicznego i jedziemy raz Polska raz Słowacja następnie odbijamy na zielony szlak a na nim gałęzi konarów tyle ze prędkość na zjeździe nie przekracza 5-7 km/h czasami trzeba prowadzić i przechodzić przez powalone drzewa i masę pokrzyw i czegoś z kolcami po tym odcinku mamy wszyscy dość ostro pocięte nogi chwila asfaltu i lądujemy w Moszczancu potem odbijamy na szuter gdzie czeka nas dość ciężki podjazd z którego na szczycie mamy ok 100 m do czerwonego szlaku na szczęście była jakaś wycinka i nią się dostajemy na szlak na poczatku jeszcze jakoś szla jazda po tym bagnie kilka zjazdów podjazdów i jesteśmy na Tokarni szybko się zbieramy bo widzimy nadciągająca burze potem zejście po stromej górce dobrze ze tam błota nie było bo ledwie co się dało tam zejść no i szybki zjazd po lace przejazd przez rzeczkę i mamy jeszcze ok 10 km do schroniska a powoli się już robiło ciemno docieramy do lasu i pech szlak tak wygląda ze nie ma mowy o jeździe wiec idziemy z buta licząc ze się poprawi i zapada ciemność niestety mamy tylko 2 lampki o dość malej mocy w pewnym momencie podejmujemy decyzje ze Miciu pójdzie szybciej bo wzięliśmy klucz od domku a jest tylko jeden i 2 osoby na nas czekają a już jest grubo po 20 wiec zostałem sam z Rafalem i lampka za 7 zl idziemy po bagnie takim ze nawet botów z niego nie widać a kola w rowerze się po nim ślizgają bo już się nie mogą kręcić nagle docieramy do skoszonego zboża i idziemy laka gdzie dzwonimy do Micia czy tedy biegnie szlak docieramy do wieży z oznaczeniem i idziemy dalej bez wody batoników wyczerpani mamy już dość a tu jeszcze z 5 km do schroniska w kompletnej ciemności i błocie wypatrywaniu na drzewach czerwonego szlaku na szczęście szlaku nie zgubiliśmy i docieramy do PTTK ok 23 gdzie Michał już powoli się ubierał żeby po nas wyjść chwile siedzimy w domku uzupełniając płyny i idziemy nad rzekę umyć rowery bo to błoto niemiłosiernie śmierdziało wracamy i momentalnie zasypiamy podsumowując ok 60% trasy robimy pieszo w błocie ale Tokarnia zaliczona




więcej zdjęć TUTAJ




  • DST 43.08km
  • Czas 02:21
  • VAVG 18.33km/h
  • VMAX 47.99km/h
  • Podjazdy 386m
  • Sprzęt GIANT REIGN 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

cieplo

Niedziela, 7 sierpnia 2011 · dodano: 07.08.2011 | Komentarze 0

po wczorajszej glebie trzeba było się coś rozruszać a jechało mi się dzisiaj ciężko wiec jechałem głownie asfaltem bez spinania się tempem bardzo rekreacyjnym




  • DST 115.17km
  • Czas 06:06
  • VAVG 18.88km/h
  • VMAX 57.68km/h
  • Podjazdy 954m
  • Sprzęt GIANT REIGN 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

sobotnie wspinanie

Sobota, 6 sierpnia 2011 · dodano: 06.08.2011 | Komentarze 3

niestety pod scena nie bylo nikogo wiec pojechałem sam plan prosty wisniowa wiec asfaltem do babicy odbijam na lubenie tutaj remont mostu idzie pełna para potem kaczernica strzyzow i jestem w wisniowej tam kupuje loda i jazda dalej tzn podejście bo niebieskim szlakiem nie idzie podjechać masa błota i jeszcze więcej pokrzyw na szczycie skałkach chwila odpoczynku i kręcę dalej dojeżdżam na szutrowy zjazd konsumuje obiad i w dol prędkość spoko 20-30-40 dalej asfaltem rower toczy się 30 km/h no i zakręt w prawo 90 ogólnie pojechałem prawa strona po asfalcie i z 2 m po trawie lokiec/kolano wyobdzierane i pieką niemiłosiernie az ludzie ze sklepu wybiegli zobaczyć czy wszystko ok wstaje obolały ale siadam na rower i jazda dalej po ok 50 m brak powietrza w przednim kole pewnie na szutrze kapec i dlatego szlif na asfalcie zmieniam dętkę i na rower ale odpuszczam już zarnowa i asfaltem do domu pewnie jutrzejszy dzień odpuszczę bo mnie wszystko boli i nogi niemiłosiernie od pokrzyw pieką




WIECEJ ZDJEC




  • DST 52.95km
  • Czas 03:19
  • VAVG 15.96km/h
  • VMAX 56.23km/h
  • Sprzęt GIANT REIGN 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

takie tam krecenie

Sobota, 6 sierpnia 2011 · dodano: 06.08.2011 | Komentarze 0

rano do pracy potem na staromiescie i do domu następnie do Daniela zobaczyć motor oj robi wrażenie potem pod lagune i z kolega z pracy na traske podjazd asfaltem na magdalenke i zjazd asfaltowy na slocine potem chwile na 1000 lecia i do domu




  • DST 30.88km
  • Czas 01:46
  • VAVG 17.48km/h
  • VMAX 44.59km/h
  • Sprzęt GIANT REIGN 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

ciezko

Środa, 3 sierpnia 2011 · dodano: 03.08.2011 | Komentarze 0

do pracy pieszo bo po wczorajszym błoto odpadało z roweru ale po pracy do domu trasa i mycie pojechałem starym wyciągiem na zalesiu zarośnięte i błoto potem pod przekaźnik i asfaltem prosto wylądowałem jak zawody DH potem przez las i reszta zjazdu asfaltowa następnie na 3 maja i staromiescie i mycie roweru w czym przeszkadzały niemiłosiernie komary




  • DST 68.39km
  • Czas 03:48
  • VAVG 18.00km/h
  • VMAX 40.72km/h
  • Sprzęt GIANT REIGN 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

deszczowo

Wtorek, 2 sierpnia 2011 · dodano: 02.08.2011 | Komentarze 2

praca dom i znowu praca-dom-staromiescie koszenie trawy-dom zabralem kask i jazda z Wlochatym ustawiłem się na zaporze niestety wpada Bartek a z nim deszcz wiec z 10 min siedzimy pod daszkiem i czekamy potem plan prosty większe błoto większa frajda jedziemy na Grochowicza pierwsza polana i odbijamy w prawo na krzyż w Niechobrzu po drodze kilka kałuży chwilka focenia pod krzyżem i zjazd czerwonym następnie wislokiem i do domu i niestety jutro do pracy z buta bo plan z błotem zrealizowany w 100 %