Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi acek z miasteczka Rzeszow. Mam przejechane 49670.15 kilometrów w tym 18.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.45 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 302178 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy acek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2012

Dystans całkowity:843.11 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:42:50
Średnia prędkość:19.68 km/h
Maksymalna prędkość:58.95 km/h
Suma podjazdów:3613 m
Maks. tętno maksymalne:195 (93 %)
Maks. tętno średnie:167 (79 %)
Suma kalorii:23431 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:60.22 km i 3h 03m
Więcej statystyk
  • DST 126.03km
  • Czas 06:21
  • VAVG 19.85km/h
  • VMAX 53.91km/h
  • HRmax 169 ( 80%)
  • HRavg 121 ( 57%)
  • Kalorie 3521kcal
  • Sprzęt GIANT REIGN 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

pierwsza setka i pewnie nie ostatnia

Piątek, 4 maja 2012 · dodano: 04.05.2012 | Komentarze 3

wstaje kolo 7 dzwonie do Rafala i się ustawiamy co i jak wiec przed 9 wyjeżdżam i jadę po Rafala i jazda na lajtowa traske plan był żeby pojechać do strasznego lasu pod Przeworskiem wiec jedziemy przez Łańcut równolegle do głównej i jesteśmy w lesie kilka fotek i jedziemy zobaczyć lokomotywę i słoniki w Przeworsku a tam kicha słonie są ale nie ma na nich trawy trudno innym razem pojedziemy następnie udajemy się na dynów i odbijamy na Rzeszów w Kańczudze potem kierujemy się na Łańcut tam w rynku kupujemy lody i idziemy zjeść pod zamkiem a tam nie ma ławek wiec siadamy na trawie gdzie po chwili przegania nas ochrona potem na Albigowa i do pracy na chwile i tradycyjnie na staromiescie i do domu



RESZTA




  • DST 54.06km
  • Czas 02:21
  • VAVG 23.00km/h
  • VMAX 48.67km/h
  • Temperatura 35.5°C
  • HRmax 195 ( 93%)
  • HRavg 158 ( 75%)
  • Kalorie 2082kcal
  • Sprzęt GIANT REIGN 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

rekreacja

Czwartek, 3 maja 2012 · dodano: 04.05.2012 | Komentarze 0

kolo 13 pojechałem do Rafala chwile tam posiedziałem i pojechałem do Tyczyna potem szutrowym podjazdem pod przylasek zjazd kolo hotelu następnie kolo oczyszczalni a tam już błota trochę było na kładkę na Boguchwale jak zobaczyłem chmury jakie się zebrały nad Grochowiczna to odpuściłem i pojechałem do domu ale wcześniej na myjnie bezdotykowa umyć trochę rower i zadzwonił kolega bo rower qpuje wiec jeszcze na 1000lecia zobaczyc co to qpuje i na chwile na staromiescie i wracałem w lekkim deszczu ale nie było źle




  • DST 37.31km
  • Czas 01:37
  • VAVG 23.08km/h
  • VMAX 37.81km/h
  • Temperatura 35.4°C
  • HRmax 170 ( 81%)
  • HRavg 136 ( 65%)
  • Kalorie 1138kcal
  • Sprzęt GIANT REIGN 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

rozruch

Środa, 2 maja 2012 · dodano: 02.05.2012 | Komentarze 0

po wczorajszym pojechałem trochę pokręcić bez przemęczania najpierw na staromiescie tam zjadłem obiad i dalej obwodnica kolo makro miałem jechać na Magdalenke ale temperatura mnie zniechęciła wiec kolo volkswagena jadę kolo działek potem przez zalesie jadę na białą kolo Rafala i na kładkę do Boguchwaly potem kolo oczyszczalni i wislokiem kolo podpromia i na 3maja i na baranowke




  • DST 77.23km
  • Czas 03:11
  • VAVG 24.26km/h
  • VMAX 44.41km/h
  • Temperatura 34.5°C
  • HRmax 188 ( 89%)
  • HRavg 167 ( 79%)
  • Kalorie 3181kcal
  • Podjazdy 605m
  • Sprzęt GIANT REIGN 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

psiakas woda i zgon

Wtorek, 1 maja 2012 · dodano: 01.05.2012 | Komentarze 0

na dzisiaj plan był prosty Wilcza Wola wyjazd ok 8 ale jakoś mi się nie chciało wychodzić z łózka wiec odpuściłem wstałem coś po 10 ubrałem się i pojechałem nad wodę dojazd dość szybki bo ok 40 km poszło ze średnią 28 km/h jak dotarłem nad wodę to obszedłem z buta bo dużo osób było i piasek jak na plaży znalazłem sobie kawałek wolnej plaży chwile posiedziałem i jazda do domu wstaje a po prawej jakieś większe dymy z lasu się unoszą ja znowu drę tym piaskiem masakra z naprzeciwka jedzie z 5 wozów strażackich potem wracam ta droga co przyjechałem ledwie opuściłem Wilcza Wole w bidonie pustynia ale na szczęście w Raniżowie uzupełniam zapasy i dalej jedzie się extra 30+ jak wpadam do Miłocina kryzys za mało cukrów mam i mnie zimne poty dopadają na baranowce 4 odpuszczam jazdę i idę z buta żeby nie przemęczać już organizmu a pech chciał ze nie miałem nic słodkiego ale ogólnie rzecz biorąc wypad udany z niezłą średnią